Nowe zwierzaki w Orientarium Zoo Łódź!

Kategoria:

Saki białolica, tamarynki czerwonobrzuche, legwan szlachetny i świnia wisajska – to nowi podopieczni Orientarium Zoo Łódź. Część z nich można już oglądać na wybiegach.

Ekspozycja łódzkiego ogrodu stale się powiększa. – Nasze zoo można zwiedzać cały rok. Na terenie znajduje się kilka zamkniętych pawilonów, w tym nowoczesne Orientarium, prezentujące faunę i florę Azji Południowo-Wschodniej. W pomieszczeniach panuje stała temperatura – około 25 stopni, więc w sezonie jesienno-zimowym można się u nas ogrzać. Bez względu na to, czy świeci słońce czy pada deszcz, zwiedzanie naszego ogrodu jest komfortowe – zapewnia Tomasz Jóźwik z Orientarium Zoo Łódź.

W ogrodzie pojawili się właśnie nowi lokatorzy. – Przyjechało do nas kilka nowych zwierząt, między innymi saki białolica, tamarynki czerwonobrzuche, legwan szlachetny i świnia wisajska. Dwa pierwsze gatunki można już oglądać na eskpozycji w pawilonie „Małpi Gaj”. Legwan pojawi się niebawem w Wiwarium. Świnia wisajska zamieszkała w stajni, czyli dawnym mini zoo – mówi Uljana Kałążny, kierownik jednej z sekcji hodowlanych w Orientarium Zoo Łódź.

Saki białolica

Do samicy saki białolicej, Doro, przyjechał samiec, Pablo. Wcześniej mieszkał w VogelPark w Marlow. – Zwierzęta szybko się ze sobą dogadały, chociaż Pablo ma swój charakter i lubi rządzić – podkreśla Uljana. Saki białolice, inaczej białogłówki, mieszkają w wilgotnych lasach Ameryki Południowej. Żyją w niewielkich grupach, prowadzą nadrzewny, wędrowny tryb życia. Samce i samice różnią się między sobą. Niemal całą twarz samca pokrywają biało-źółtawe włosy, ale już nos i pysk są czarne. Samica z kolei wzdłuż nosa ma białe paski, a jej futro jest brązowo-szare.

Małpy te posiadają bardzo mocne kły. Dzięki temu są one jednymi z niewielu zwierząt w Ameryce Południowej, które są w stanie rozgryźć niezwykle twarde łupiny orzechów brazylijskich, by dobrać się do ich pożywnej zawartości. Większość życia spędzają w niższych partiach koron drzew. Na ziemię schodzą wyjątkowo rzadko. Wodę pobierają z kielichów epifitów lub zagłębień w rozwidleniach gałęzi. Poza wspomnianymi orzechami dietę wzbogacają o owoce i kwiaty.

Obecnie gatunek ten nie jest zagrożony, natomiast obserwuje się spadek jego liczebności. Spowodowane jest to kłusownictwem, nielegalnym odłowem i wycinką lasów.

Tamaryna czerwonobrzucha

Tamaryny czerwonobrzuche to zupełnie nowy gatunek w łódzkim zoo. Przyjechały z ogrodu w Magdeburgu. To dwie samice – 3-letnia i 2-letnia. Można je zobaczyć na ekspozycji w „Małpim Gaju”. Tamaryna czerwonobrzucha to ssak z rodziny pazurkowców. Ma gęste futerko w kolorze czarnym, charakterystyczny czerwony brzuch oraz białą plamę na grzbiecie i w okolicach pyska.

Gatunek ten zamieszkuje lasy na terenach zalewowych i bagnistych w Ameryce Południowej. Żyje w koronach drzew. Tamaryny wydają dźwięki przypominające odgłosy ptaków i w ten sposób się porozumiewają. Używają również w tym celu mimiki twarzy. Żywią się głównie owocami, owadami, żywicą i nektarem.

Legwan szlachetny

W Wiwarium pojawił się z kolei rzadki gatunek legwana – Iguana delicatissima. Samiec przyjechał do Łodzi z ogrodu w Wiedniu. Obecnie oswaja się na zapleczu hodowlanym. Wkrótce będzie można zobaczyć go na ekspozycji, którą dotychczas zamieszkiwały wiewiórki chińskie.

Gatunek ten występuje w Antylach Mniejszych. Samce osiągają do 40 centymetrów długości ciała, nie licząc długiego (nawet dwa razy większego) ogona. Legwan szlachetny jest roślinożerny. Został uznany za gatunek wrażliwy. Jest prawnie chroniony przed polowaniem.

Świnia wisajska

Do stada świń wisajskich dołączyła samica z Niemiec, z Zoo Landau. Warto podkreślić, że to bardzo inteligentne świnie. Potrafią korzystać z prostych narzędzi. Dzięki bujnej fryzurze na głowie samców często ogrody zoologiczne dają im na imię Elvis. W łódzkim zoo również w stadzie znajdziemy Elvisa.

Kiedyś gatunek ten występował na wszystkich wyspach po zachodniej stronie archipelagu. Obecnie spotkać można go na małych fragmentach Negros i Panay oraz prawdopodobnie na Masbate (od 1993 widziane tylko kilka razy). Istniejące ostoje tych zwierząt są bardzo pofragmentowane. Wiele świń ginie w trakcie wypalania łąk przez lokalną ludność. Niemałym problemem jest też kłusownictwo – potęgowane przez ekskluzywne restauracje, które za mięso tych zwierząt płacą 2 razy więcej niż za lokalną wieprzowinę. Trzecim zagrożeniem jest krzyżowanie się ze zdziczałymi świniami domowymi zbiegłymi z hodowli.

Na szczęście widać światełko w tunelu. Fundacja Talarak prowadzi centrum hodowlane dla tych zwierząt. Na początku 2020 roku pierwsza grupa urodzonych tam zwierząt została przetransportowana do lasu na północy wyspy. Mieszkają na 30-hektarowym wygrodzonym terenie i uczą się samodzielnego życia przed wypuszczeniem na wolność.